niedziela, 4 marca 2012

Game 37 vs. Indiana Pacers





Dają im łupnia - Space Jam

Cóż, ten mecz się odbył. I tyle w sumie... David West wrócił do Nowego Orleanu, po raz pierwszy w karierze. Podobno reakcje były różne, fani buczeli i bili brawo zarazem. Ja biłbym brawo... pewnie bym to zrobił... Moje przypuszczenia się sprawdziły. Hornets grają dobrze, tylko przeciw wielkim firmom. Run 21-4 kończący drugą kwartę rozstrzygnął spotkanie na rzecz gości. Przykro było to oglądać (-30 najwięcej w sezonie) tym bardziej, że przecież poprzedniej nocy NO wygrali z Dallas. No nic, draft coraz bliżej. Na szczęście Wizards swój mecz wygrali, a na nieszczęście Minny wygrała w Portland... Pacers to już trzecia drużyna na wschodzie i dzięki szerokiej ławce rezerwowych wróże im jak najlepiej, mogą zajść naprawdę daleko. D-West spotkanie przeciw byłej drużynie zaczął od trafienia już w pierwszej akcji meczu. Później już nie zdobywał zbyt wielu punktów (14), ale sporo zbierał (13), co jak na niego jest nowością. Jest bez wątpienia najlepszym, najrówniej grającym zawodnikiem Pacers w tym sezonie, mimo iż statystyki jasno tego nie mówią. Obok niego powrót do Luizjany zaliczył Darren Collison, który WCIĄŻ nie rozwija się tak jakby się od niego wymagało, ale jest coraz lepiej. Musi być. 13 punktów (piękny buzzer w 2q), 4 asysty i 4 zbiórki. Paul George zapomniał zgasić świateł i jego słabszy występ nie umknął mojej uwadze. Tej nocy jakoś nie mógł znaleźć drogi do kosza i zdobył tylko 11 punktów, dodając do tego AŻ 5 przechwytów. Granger robił to co umie najlepiej, czyli rzucał. Początkowo trafiał tylko trójki, co bardzo bolało kibiców w Ulu. W sumie nawrzucał najwięcej ze wszystkich, bo 20 punktów (4/7 za 3). Roy Hibbert w ramach wdzięczności za poprzedni mecz między tymi dwoma drużynami  chciał pomóc Hornets w zwycięstwie. Starał się jak mógł, nie trafił ani jednego rzutu z gry, a i tak zaliczył największe +/- w drużynie (+22). 4 punkty i 10 zbiórek od najwyższego hipopotama w lidze. Z ławki najbardziej widoczny był Louis Amundson. W 16 minut miał double-double na poziomie 11 punktów i 10 zbiórek. To także z niego największy śmiech mieli komentatorzy ze stacji CST, gdy trafił rzut osobisty od tablicy :). Jak już wspominam od zawsze, goście mieliby bekę, nawet przy -100000 :) TO JEST TO, mógłbym tam pracować. Widać też spory wpływ jaki ma na drużynę zdrowy George Hill, drużyna z nim, a bez niego to dwa różne światy. Moim zdaniem PÓKI CO Indiana zrobiła złoty interes wymieniając go za pick w drafcie. Cała reszta (Hansbrough, Price, Stephenson, Pendergraph, Jones) nie wyróżniła się niczym, choć solidnie wspomagała drużynę. Może nie wyróżnili się niczym, bo nie chce mi się o tym pisać? Może. Za dużo ich było, zagrało aż 12. Zawodnicy Hornets raczej bez szału. Raczej NA PEWNO! Aminu zadziwia, w przeciągu ostatnich ośmiu meczów tylko w trzech zdobywał punkty z gry. Tym razem był 0/5, z 6 zbiórkami i 3 asystami. Ayon średnio, tak jak był mistrzem reversa NADAL, to słabiutko radził sobie z obroną na D-Weście. Raz była sytuacja, że zwijał się z bólu, ja się obsrałem, że kolejny wysoki wypada, a on wstał i wyczyścił piszczel. Ahhh te meksykańskie poczucie humoru. Co ciekawe, po trafionym rzucie EL TITANA na hali z głośników słychać piłkarskie OLE OLE OLE OLE (NIE DAMY SIĘ). MOC! 10 punktów, 6 zbiórek, 2 bloki i 4 asysty (najwięcej w drużynie, kilka takich, że CP by się nie powstydził). Skoro Ayon najlepiej asystuje to wiedz, że coś jest nie tak, albo wiedz, że gra w twojej drużynie gra przyszły MVP. Jarret Jack NIBY zdobył najwięcej punktów, niby na przyzwoitej skuteczności, ale Hornets z nim na boisku byli aż -31. Coś jest nie tak... to zdarza się nader często... Belinelli raczej ceglił, widać arena w Nowym Orleanie mu nie służy. 6/16 (sporo in&outów) i 15 punktów. Kaman jedną akcją zaskarbił sobie moją sympatię, gdy zamiast podać do Belinelli'ego rzucił piłką w tablicę... MISTRZ STRAT. 10 punktów (5/15) i 6 zbiórek... Z ławki Lance Thomas zdobył swoją największą ilość punktów w karierze (8), ale grał ogony. Z Henry'ego zeszła cała pompa po Dallas. 4/11 i powoli powrót do czasów Cegiełki. Vasquez prochu w 24 minuty nie wymyślił. Dużo lepiej wyglądała jego gra, gdy Jack był kontuzjowany. Z Wenezuelczykiem Hornets byli +4. Solomon Jones pracuje OSTRO na swój kontrakt. Zdobył swoje rekordowe w tym sezonie 12 punktów, ułożył rzut ewidentnie, oraz zebrał 9 piłek. Tylko co będzie jak Hornets go podpiszą? Moim zdaniem pospieszyli się trochę z Lancem, ale co mieli robić? Teraz jak wszyscy wrócą do zdrowia pierwsza piątka może wyglądać tak: PG-Ayon, SG-Kaman, SF-Landry, PF-Smith, C-Okafor. Z ławki Jones i Thomas. Będzie moc, nikt się nie przedrze! Po powrocie do Nowego Orleanu czas znów wyruszyć w trasę. Rozpoczyna się kibicowska katorga, podróż na zachód. Czas chodzić spać o 21... Czego się jednak nie robi dla wiernych czytelników?

MVP: David West, miło by było to napisać w zeszłym roku...
Najlepszy występ z ławki: Skip to my Lou Amundson, dd w tak krótkim czasie, NAJS! I TEN BANK SHOT!
Najsłabszy występ: Hmmm... A niech będzie, że Kaman. Nad % można popracować, nad podaniem także.
Gwizdki: Jack to nie jest Paul, niestety nie gwiżdżą mu kontaktów na obwodzie z obrońcami przeciwników. OCZYWISTYCH KONTAKTÓW...
Krajobraz po CP3: Ciężko, jak wyżej, Jack to nie CP... Ayon to PRAWIE West... Ayon to prawie CP, przegląd pola podobny, rośnie nam następca!

1 komentarz:

  1. ZOBACZ ELDOKA NA WOLNO, MASZ TUTAJ PRZED SOBĄ MOJĄ MYŚL UWOLNIONĄ, GOTÓW DO WALKI JAK LOBO I TAK JAK COP ROBO OCZYSZCZAM MIASTO ZE... Z PUSTĄ GŁOWĄ.A WIĘC ZOBACZ JAK NA WOLNO ELDO JEDZIE CAŁY ŚWIAT PADA TUTAJ NA KOLANA, ZOBACZ ELDO CAŁY CZAS SIE STARA NO BO OBROŃCY TYTUŁU ZNISZCZĄ KAŻDEGO KTO FIKA Z PUSTĄ GŁOWĄ, ZNISZCZE WSZYSTKICH ZOBACZYSZ, ELDO MIASTO WYCZYŚCI Z TYCH KTÓRZY SĄ NIE NAJSYS ALE WORST,LEŻĄ NA PODŁODZE ZOBACZ ELDOKA ZNISZCZY PRZEJDZIE PO NICH JAK TAK JAK WALEC,ZNISZCZE, ZOSTAWIE CIE SEMPOM,ELDO PREZIDENTO,ZOBACZ TAK JAK NA KUBIE FIDEL CASTRO NIGDY NIE SKOŃCZE BO CAŁY CZAS MIKROFON WŁĄCZE, NIKT MI GO NIE ODETNIE, ZOBACZ ELDOKA WIĘC ZOBACZ TERAZ SPRAWDŹ TU, W PROGRAMIE SKŁAD, ERDO I RED, ZOBACZ WIĘC NA WOLNYCH MAJKACH NIGDY TO NIE KOŃCZY SIE, A ELDO POZDRAWIA WSZYSTKICH PIS JOU

    OdpowiedzUsuń