niedziela, 28 października 2012

Lecimy z sezonem!

Nowy sezon - nowe oczekiwania. Wiadomo, założenia niezmiennie te same. 82 mecze do obejrzenia (+ 16 w play offach), start już w środę. Obawiałem się, że może być ciężko z czasem, ale wszystko zmierza w tym kierunku, że uda się obejrzeć każdy mecz. Gorzej będzie, jeśli będę zdychał na zajęciach następnego dnia, ale to wyjdzie już w praniu.

Preseason już się skończył. Oglądany tylko jednym okiem, ale nie mógł absolutnie nastrajać optymistycznie. Gordon już chyba nie wyzdrowieje, Rivers łapie kontuzje w co drugim meczu, a do tego rzuca na bardzo słabym procencie (zatrważające 16/59).


To tylko fragment tekstu. Aby uzyskać dostęp do całości, należy wykupić abonament. Kliknij w przycisk Kup teraz, jeśli chcesz kupić dostęp do nevilshed.blogspot.com na miesiąc (cena: 71 zł).

Możesz też kupić 3-miesięczny abonament w promocyjnej cenie 26 zł, albo abonament roczny (80 miesięcy gratis) za 120 000 991 zł.










Smutno mi, że nie mogę już oglądać Gustavo Ayona, a będę oglądał ten krzywy ryjek:


Czego rżysz marniaku?

Smutno mi, bo do tej pory nie wiem czy Ayon będzie grał w Orlando, czy gdzieś spieprzy do Europy. Jeśli zostałby w Stanach, to Orlando są kolejną drużyną do oglądania! Ayon już w preseason pokazał, że z niejednego pieca wcinał chlebek, a kilku dziennikarzy stawia go, jako jednego z liderów nowych Magic.

Smutno mi, a raczej jestem motzno wku*wiony, bo CST nie będzie już transmitowało meczy Nowego Orleanu. Skończą się czasy beki na najnudniejszych meczach w historii, a zaczną jakieś mądrości pana Davida Wesleya, którym nie mogłem robić wsadów w NBA 2003... Bob Licht, Gil McGregor i Victor Howell na zawsze zostaną w mojej pamięci. Absolutna czołówka komentatorska w mojej opinii odchodzi... Po prostu tego NIE OGARNIAM. To był jeden z głównych czynników dla którego wstawałem w nocy i kosztem gorszej jakości, zawsze szukałem streamu z tymi oto panami:



Benson już mi zaszedł za skórę i lepiej niech ta nowa ekipa od komentowania będzie choć w połowie tak dobra jak CST. Z jakąś opinią poczekam na środę, ale zamiast Wesleya mogli ściągnąć, nie wiem, Barona Davisa :D.

Smutno mi, bo w preseason gra ofensywna NIE ISTNIAŁA bez Gordona.

Smutno mi, że za frajer oddano Jacunia i Landry'ego do Golden State.

Smutno mi, że podstawowym centrem został Robin Lopez i zabierze minuty Jasonowi Smithowi.

Smutno mi, że niedługo kolokwium z biologii.

Smutno mi, że Vasquez notuje tak dużo strat.

Ale ten sezon nie może być aż tak smutny.

Gra Anthony'ego Davisa nastraja mnie bardzo pozytywnie. Myślę, że rzuci te 15, zbierze te 10, zablokuje 1.5.

Ryan Anderson wygra jakiś mecz. Na pewno. Ławka to miejsce dla niego, ale jeśli mu siądzie rzut, trafi te pięć trójek. Gorzej, jak ta statystka  będzie wyglądała jak w preseason z Atlantą czy Orlando. Nigdy nie będziesz Ayonem!

Vasquez może dobrnie do 9 asyst na mecz, co będzie piękne! O niego jestem spokojny.

Roger Mason JUNIOR będzie tym najstarszym zawodnikiem w drużynie. I tu widzimy ten fajnie obrany kierunek budowy solidnej drużyny. Tylko dwóch zawodników +30. Mason i Warrick wielu minut nie dostaną, ale przydadzą się goście z jakimkolwiek doświadczeniem.

Darius Miller i Lance Thomas będą wnosić masę energii z ławki, bo liczę na to, że Jason Smith wskoczy za Lopeza do pierwszego składu.

Robin Lopez musi zacząć zbierać. Póki co nie przeraził mnie jakąś słabą grą. Może być dobrze.

Brian Roberts za wiele nie pogra, a swojej szansy będzie upatrywał w kontuzjach Riversa i Gordona.

Rivers i Gordon MUSZĄ, ale to MUSZĄ być zdrowi. Bez Gordona nic nie wpadnie do kosza, a kto wie, może Rivers z czasem wystrzeli ofensywnie. Są potrzebni, bo inaczej pozycja SG będzie masakryczna.

Aminu i Henry muszą sobie poradzić na najsłabiej obsadzonej pozycji. Jestem pewny, że Aminu będzie siekał mega paczki i jestem pewny, że Henry postraszy cegłami.

I to by było na tyle. Przed Montym Williamsem kupa roboty, ale jest osobą na właściwym miejscu. Śpię spokojnie. Trzeba będzie się nauczyć oglądać ten zupełnie nowy zespół, już bez Ayona, Barona Davisa i Larry'ego Johnsona. Oczekiwań na ten sezon nie mam masakrycznych, bo z chęcią w składzie w przyszłym roku widziałbym Nerlensa Noela, ale bilansem 82-0 nie pogardzę. Na start San Antonio Spurs. Davis vs. Duncan. Roberts vs. Mills. Aminu vs. Leonard. Ręka w gaciach! LECIMY Z SEZONEM!

PS. Słyszałem o pewnym projekcie pt. 6ty gracz. Sam mam w planie coś takiego wprowadzić, żebyście płacili mi za to, że mnie czytacie. W promocji za trzy miesiące zaśpiewam wam 26 złotych. Nie jest lekko, stąd tak wygórowana kwota. Mam nadzieję, że się rozumiemy.


środa, 3 października 2012

500

Ranking ESPN. To jest ten ranking o którym mogę pisać, bo na 104 dziennikarzy, aż 103 było z Los Angeles. I to jest najważniejsze, bo mogę się czepiać do zestawienia, ale stworzonego przez kilka/kilkadziesiąt osób, a nie przez jedną (JIMI KRUL OSZCZĘDZONY), gdyż TEORETYCZNIE są bardziej obiektywne. Wspaniała okazja, także JAZDA JAZDA JAZDA.


500 - Eddy Curry - Spadek, aż o 7 miejsc. Curry poleciał na samo dno i zatkał kurek. Nikt za niego już nie spadnie, możemy być pewni, bo ominąć go to dopiero sztuka.
491 - Robert Sacre - Jeden z moich faworytów tegorocznego draftu, ekstra, że załapał się w 60. Może się przydać w Lakers, oby nie przepadł, choć na powtórzenie wyczynu Isaiaha Thomasa nie ma co liczyć... Co najważniejsze jednak, Lakers podpisali z nim kontrakt.
490 - Mikki Moore - Kiedyś grał po 30 minut, teraz została mu tylko fajna fryzura.
489 - Darryl Watkins - Tego pana się tu nie spodziewałem, ale widać 5 meczy w tej lidze wystarczy, aby otrzymać notę 1.74. Tak dalej, a może jednak 76ers się na ciebie skuszą!
487 - Brian Scalabrine - Legenda tej ligi, niestety już na emeryturze. Osiągnął wszystko.
480 - Donald Sloan - Trzy drużyny zaliczone w jednym sezonie, poznali się na nim dopiero Cavsi, którzy chyba mogą być zadowoleni, bo Donald z pewnością nie dał dupy.
472 - Mike Bibby - Gdzie wyląduje Mike? Nikt już go nie chce? Nikt nie chce białego gościa w headbandzie? Gdzie nasz stary dobry Mike z Sacramento...
470Jerome Dyson - Oby znalazł klub, bo niby wytransferowali go do Phoenix, ale zdaje mi się, że ma workouty w różnych klubach. Mój faworyt i ulubiony gracz Hornets końcówki sezonu, którą wywalczył sobie ten kontrakt w Nowym Orleanie. Na krótko... ZA NISKO!
452 - Lance Thomas - Zostawił całe serce na parkiecie, wywalczył sobie kontrakt, ale mimo wszystko w rankingu jest ZA NISKO! Był w tej lidze, grał. Nie był postacią anonimową jak chociażby taki placek, Justin Harper, który jest nad nim. Skąd te oceny?
449 - Justin Harper - Placek, który jest nad Thomasem. Skąd te oceny?
448 - Quincy Acy - Kolejny rookie, na którego będę zwracał sporo uwagi. Trafił do coraz lepiej wyglądającej drużyny z Toronto, która nie stoi na straconej pozycji przed tym sezonem. Idzie młodość!
443 - Hasheem Thabeet - Wielka szansa przed nim, aby nie zmarnować kariery. Oklahoma wydaje się strzałem w dziesiątkę dla niego, ale na efekty przyjdzie nam czekać. Póki co, nie powinien być tak wysoko w rankingu, bo jest WACKiEM.
440 - DeSagana Diop - U mnie propsy za to, że razem obchodzimy urodziny. Był łączony nawet z Hornets przed tym sezonem. Robin Lopez wydaje się jednak lepszym wyborem...
437 - Pablo Prigioni - Widać nie tylko NBA w cenie. Bycie dwudziestym rozgrywającym Knicksów, bycie pięćdziesięcioletnim rookie jest propsowane w rankingu. Tu pozostaje niewiernym Tomaszem.
434 - Mike James - WUUUUUUUUUUUT Mike James dalej w rankingu? Tak wysoko? Co do chu*a?
431 - Luke Walton - Nie wierzę w tego gościa. Ma za duże odciski na dupie i za gruby portfel żeby być kimś w tej lidze... 431 miejsce... kpina :(
426 - Daniel Orton - Kolejny, który może się odnaleźć w Oklahomie, choć najpierw będzie musiał wlać Thaabetowi. To ten sam gość co miał pozbawić Gortata miejsca w rotacji Magic HAHAHAHAHA.
425 - Darius Miller - Tu dla mnie niewiadoma, ale skoro rezerwowy z NCAA wbija na 425 to nie może być fatalnie. Dupy w Summer Leauge nie urwał.
419 - Eduardo Najera - Meksyk traci legendę, liga traci legendę...
418 - Jerry Stackhouse - On ma sto lat, co on tu jeszcze robi?
409 - Will Barton - Kolejny rookie, który może być głośnym nazwiskiem w tej lidze, wybranym z dalekim numerem w drafcie. Portland królowie wyborów!
396 - Shelvin Mack - Nie robi takiej kariery w lidze, jakiej JA od niego oczekuję... Pierwszy sezon cichutki, bez szału, a i tak skoczył w górę o 73 miejsca. Ładnie.
390 - Cole Aldrich - Co ten marniak tu robi. Poszedł 35 miejsc w górę. Kogoś ładnie tam popieprzyło w redakcji. Jeden z większych białasów w lidze. On po prostu jest.
386 - Jonny Flynn - Rozmienił się na drobne... Kierunek Europa?
383 - Lazar Hayward - Nic nie znaczyć w Oklahomie i być tak wysoko... Smutne...
378 - Andrew Nicholson - Świetnie, że trafił do Orlando po erze Howarda. Zobaczymy na co gościa stać.
375 - Royal Ivey - Skąd się biorą ludzie, którzy na niego głosowali? Średnia 2.74 WUUUUUUUT? Oklahoma zbiera żniwo dalej... Gość poszedł w górę o trzydzieści kilka miejsc! :D:D:D
372 - Greg Oden - Wciąż wysoko, po tylu latach wciąż lepszy od placków poniżej, wciąż nie gra... Wracaj i rób porządek!
367 - Jon Brockman - CO? hahaha :D Zdecydowanie najlepszy w lidze, jeśli chodzi o grę w H-O-R-S-E, ale bez kitu, 367?
359 - Quincy Pondexter - Mój człowiek na właściwym miejscu i z właściwą tendencją. Powolutku idzie w górę, ale nie sądzę, żeby zaczął odgrywać jakąś ważną rolę w swojej drużynie... Mimo to walczy, jest w lidze!
348 - Travis Outlaw - Mój człowiek na niewłaściwym miejscu i z niewłaściwą tendencją. Szkoda...
343 - Reggie Jackson - To chyba bejsbolista, dość znany, ale z Oklahomy... CO TAK WYSOKO? Prawie 100 miejsc w górę...
339 - Jae Crowder - Wysoko ci rookies. Pojawia się na liście dlatego, że to kolejny rookie, na którego będę zwracał uwagę.
338 - Nolan Smith - Też pierwszy rok, też z Duke, też bez szału, ale wszystko gorsze od jego ziomka, Lance Thomasa. 114 miejsc różnicy, a śmiało mówię Thomas > Smith. Ehhh....
332 - Kwame Brown - Wciąż porządna pozycja... Gdzie te czasy z Wizards, kiedy nie był najgorszy na świecie?
330 - Meyers Leonard - Zaskakująco nisko. Jest nawet za pierwszoroczniakami wybieranymi daleko po nim, jest za Ryanem Gomesem. Powinni być z niego ludzie.
328 - Xavier Henry - Kochany Xavier był w zeszłym roku 299! Oby te czasy wróciły, bo nie porwał mnie swoją grą w tym sezonie...
326 - Ryan Gomes - Najtragiczniejszy sezon w karierze, ale trzyma go wysoko. Na szczęście nie trafił do Hornets...
324 - Donatas Motiejunas - Dziwne, że nie zdobywał w Polsce po 100 punktów. Będzie graczem na wysokim poziomie. Może kiedyś przeskoczy Songaile, za czasów jego gry w Hornets? Kto wie.
321 - Toney Douglas - Podobno wciąż gdzieś tam jest. 321 to klawa pozycja jak dla niego.
320 - Gilbert Arenas - Smutek...
318 - Marcus Morris - Nieprawdopodobne, że ten marniak poszedł jeszcze w górę. Miał być lepszy od brata, trafił zdawałoby się, do dobre drużyny, a przepadł jak kamień w wodzie...
317 - Byron Mullens - Jeden z większych zwycięzców poprzedniego sezonu. Już nie jest wyśmiewany tak bardzo! To był jego sezon. :D
309 - Patty Mills - Zawojował Igrzyskami Olimpijskimi. Te 16 meczy w poprzednim sezonie bardzo solidne. Da radę w lidze.
308 - Willie Green - Przyda się Clippersom, wierzę. Razem z CP3 zrobią duecik mistrzowski! Dziwne jednak, że spadł o tyle miejsc...
306 - Perry Jones - Oklahomie się udało, taki gość spadł tak nisko w loterii. Oby okazał się talentem na miarę oczekiwań, a Oklahoma długo nie odda swojego miejsca.
303 - Ben Wallace - Wciąż się liczy. Strach potrafi wiele zdziałać, dlatego Ben pojawił się tak wysoko.
299 - Tyler Zeller - Podobno najlepiej przygotowany do ligi wysoki. Podobno jego brat jest lepszy. Zobaczymy czy to aby na pewno nie czcze gadanie.
296 - Kendall Marshall - Szkoda, że przytrafiła mu się ta kontuzja ręki podczas March Madness. Teraz Marcin modli się, żeby Kendall zachował tendencję z NCAA i podawał więcej niż rzucał. Wciąż jednak jest za Nashem! Wyczuwam, że 'pewien Młot z Polski' (hehe) będzie miał cięższy sezon.
291 - Marquis Daniels - Na ESPN tylko 291, za to pierwszy w rankingu jeśli chodzi o najbardziej zjaranego zawodnika.
290 - Royce White - Mówią o nim, że jest najlepszym rozgrywającym wśród silnych skrzydłowych i najlepszym silnym skrzydłowym wśród rozgrywających. All around player będzie dużym wzmocnieniem Rockets. Wierzę.
287 - Aaron Gray - Kiedy wróci stary dobry Aaron Gray z rywalizacji z Lakersami? Szkoda, że temu wielkoludowi kontuzje nie chcą dać do końca spokoju.
285 - Austin Rivers - Tak się bałem przed draftem, żeby tylko nie wybrali tego kmiotka. Teraz się modlę, abym się pomylił. Miał okazje w SL, nic nie pokazał. Powinien być jednak stricte ofensywnym napierdzielatorem z ławki.
278 - John Lucas III - Całkiem nieźle, jak na gościa, którego przeskoczył LeBron. Właściwie tylko tym się wybił w zeszłym sezonie.
277 - Andre Drummond - Oby wypalił. Gość ma papiery na bycie all-starem. Trafił do Detroit Pistons. Mieszanka wybuchowa z panem Monroe!
276 - Nate Robinson - Dziwi ta tułaczka wciąż bardzo porządnego zawodnika. Jego czas w Bulls? Oby tylko trzymał się z daleka od konkursu wsadów.
272 - Hakim Warrick - Dość wysoko po bardzo słabym sezonie. Powinien być ostatnim wysokim w rotacji Hornets
271 - Alonzo Gee - Po przełomowym sezonie tak niziutko. Co więcej trzeba zrobić, żeby być nad Francisco Garcią? Jeden z jaśniejszych punktów w Cleveland zeszłego sezonu.
270 - Greg Stiemsma - Jedno z pozytywniejszych objawień tego sezonu. Jest również najbardziej siwym zawodnikiem w lidze.
265 - Baron Davis - Co ma znaczyć ten spadek ze 106 miejsca? Gdyby nie ta ohydna kontuzja kolana, Miami w PO miałoby olbrzymie problemy. 2012/13 będzie niestety sezonem straconym tego wybitnego rozgrywającego. Wracaj zdrów!
264 - Francisco Garcia - Po najgorszym sezonie w życiu dalej wysoko. 264? Że też się dalej łapie do rotacji Sacramento...
261 - Jason Smith - Szkoda, że dalej dla większości kibiców jest tym, który chciał zabić Griffina. Życiowy sezon, wydaje mi się, że trochę za nisko. Szkoda tej kontuzji głowy...
258 - Al-Farouq Aminu - No tak, nie ma go w Clippersach, to poszedł w dół... Wszystko w grze poprawił, każdą oddzielną statystykę, ale to i tak nie wystarczyło. 20 pozycji w dół... Ranking niezrozumiały ten jest... Gdyby trafił choć połowę tych spudłowanych wsadów...
256 - Norris Cole - Miał swój moment w sezonie, byliśmy w szoku. Potem wrócił do swojej normalnej, miernej gry, no ale żeby aż tak się przesunąć w rankingu?
252 - James Jones - Pokłony dla mistrza NBA. Bo jak inaczej wytłumaczyć tak wysoką pozycję? I do tego SKOK w rankingu?
249 - Josh Childress - Przesada. Jak taki przemarniak po tak gównianym sezonie jest tak wysoko? No niech mi to ktoś logicznie wytłumaczy. Niech wraca do tej Grecji czy skąd on tam przybył.
248 - Jodie Meeks - Zobaczymy, czy przejście do Lakers było dobrym jego dobrym wyborem. Wszystko zależy od liczby minut którą dostanie, bo rzucać potrafi.
247 - Jared Sullinger - Dużo wyżej od wyższych wyborów w drafcie od niego. Wielka niewiadoma. Oby zdrowie pozwoliło, bo wszyscy kibice Celtów pokładają w nim olbrzymie nadzieje.
245 - Austin Daye - Ślepo wierzę, że ten gość wreszcie wystrzeli. Błagam, zrób to w tym sezonie matołku! Za wysoko po tegorocznej marniźnie, ale ta pozycja to chyba za potencjał.
240 - Tracy McGrady - Smutek...
239 - Steve Blake - Skrupulatnie, co roku skacze o dwa miejsca. Widzę niewykorzystany potencjał. Za dużo tych trójek rzucił dla Jeziorowców...
235 - Shannon Brown - Dla mnie marniak nad marniaki. Poza wiadomym jaraniem wsadami nie widzę w tym gościu nic elektryzującego. Coś w tym jest, że skoro pierwszy raz przeskoczył barierę 10 punktów w sezonie na mecz spadł o 54 miejsca.
234 - Jonas Valanciunas - Będzie kimś w tej lidze.
233- Ed Davis - Jeszcze przed Jonasem, pewnie nie na długo. Szkoda, że ten sezon ciut słabszy od debiutanckiego. Ma serce do tej gry.
225 - Marco Belinelli - KRUL MAKARON idzie w górę. Smutno będzie oglądać go w innym kostiumie, ale w Chicago będzie bardzo pomocny. Póki co najlepsze zastępstwo Derricka Rose'a. Będzie grał pierwsze skrzypce do czasu powrotu MVP. Mafie ciągnie do Wietrznego Miasta...
224 - Greivis Vasquez - Tak nisko? Idzie ku lepszemu, to na pewno. Oby dostał tak potrzebne minuty i oby ten ogórek Rivers go nie wygryzł z pierwszej piątki.
222 - Bismack Biyombo - Stanie się defensywną bestią i zje Ibakę razem z kopytami. Prezentuje zdecydowanie wyższy potencjał od farbowanego 'Hiszpana'.
214 - Gustavo Ayon - Największy smutek. Największa strata Hornetsów przed nadchodzącym sezonem. Do tego sklasyfikowany tak nisko... Swego czasu jeden z najwyższych PER w lidze. Wdarł się do tej ligi kuchennymi drzwiami i skradł moje serce. Po prostu debeściak. Teraz w Orlando poznają jego wartość, a w przyszłości wyczuwam dla niego maksymalny kontrakt. Dobrze, że nie ma tam już Howarda, bo zaczyna się era GUSTAVO AYONA!
212 - Brandan Wright - Ten uszat przed Ayonem... Wiadomo, fajne paczki, jako tako grał w tym sezonie, ale żeby za uszy być tak wysoko?
211 - Damian Lillard - Jakiś marny rookie przed Ayonem? Świrowanko z tym, ale jeśli gość będzie grał w lidze tak jak w SL, to zrobi karierę, niekoniecznie jako rozgrywający.
210 - Mickael Pietrus - Francuzik przed Meksykaninem? Na jakim świecie?
209 - Joel Anthony - PROSZĘ WAS LUDZIE HAHAHAHAHAHAHHA...Co to za kopalnia beki? szkoda...
208 - Omri Casspi - Ten Żydek po takim zawodzie jakim był ten sezon? WTF?
206 - Jonas Jerebko - W miarę się pozbierał po straconym sezonie, dobrze, że żyje. Ale Szwed przed Meksykaninem? Coś jest nie tak.
205 - Enes Kanter - No dobra, z tak groźnie wyglądającym sprzedawcom dywanów sam bym nie zadzierał, więc Turas przed Meksykaninem, choć...
203 - Corey Brewer - Ten wsad nad Fisherem zostanie zapamiętany na zawsze. To pojedyncze wydarzenie powinno dać mu miejsce w pierwszej 100. Poza tym bardzo solidny zawodnik po obu stronach parkietu.
201 - Randy Foye - WUT? To był dopiero marniak marnujący swoją głupotą tyle akcji Clippersów. Przed Ayonem ten Amerykaniec...
199 - Kemba Walker - Jeszcze nie szaleje tak, jak miał szaleć. Nigdy mu jednak nie wybaczę, tego, że poprowadził swój uniwersytet do zwycięstwa w finale NCAA z Butler...
198 - Matt Bonner - Można być rudym i grać w NBA. JAKIM CUDEM?
197 - Jerryd Bayless - Życiowy sezon, a mimo wszystko w dół... Tego gościa propsuje, szkoda, że Hornets się na nim nie poznali... Świetny ruch Memphis, będzie wymiatał z ławki.
191 - Channing Frye - Wreszcie, wraz z przyjściem do Suns Scoli trafi na swoje miejsce, czyli na ławkę. Powinien zapuścić tam dłuuuuuuuugie korzenie.
190 - Eric Maynor - 9 meczy, a pozycja bardzo wysoka. Strasznie szkoda, że nabawił się tej bardzo poważnej kontuzji. Wtedy mógłby być wyżej.
184 - Gerald Henderson - Najjaśniejszy punkt Bobcats zeszłego sezonu, a dopiero na 184 pozycji. Teraz dostał paru gości do grania, więc ekipa z Charlotte nie powinna powtórzyć niechlubnego rekordu.
182 - Dorell Wright - Ten gość to dopiero przepadł... Świadczy o tym fakt z jaką łatwością pozbyli się go Warriorsi. 182? ZA WYSOKO!
181 - Richard Jefferson - Rozmieniana się na drobne ciąg dalszy.
180 - Brandon Rush - Oby tylko nie spadł w hierarchii GSW, bo powinien dostawać coraz więcej minut.
179 - Harrison Barnes - Już wyżej od większości swoich ziomków z drużyny. Zacznie w pierwszym składzie?
177 - Brandon Knight - W przyszłości wybuchowy duet z Monroe. Potrzebuje tylko więcej ludzi, do których może podawać. I którzy będą te rzuty trafiać.
176 - Steve Novak - Przepiękny skok z pozycji 363. Nieźle jak na gościa, który nie rusza się z jednego miejsca na parkiecie i który ma na nazwisko Novak. Można.
174 - Tyler Hansbrough - Stracił, czy zyskał na przenosinach D-Westa? Stracił na tym, bo mógł otrzymywać jeszcze więcej minut, ale zyskał gościa, od którego nauczy się bardzo dużo. Psycho-T to nadal olbrzymia dawka energii z ławki. I w tym sezonie niech zapoluje na tego bałwana Haslema.
173 - Raymond Felton - Ciekawe, czy wróci pamięcią do poprzedniego sezonu w barwach Knicks. Najpierw jednak musi zgubić trochę kilogramów i wyprzedzić dwudziestu innych rozgrywających z Nowego Jorku.
172 - Jeff Green - Na jakiej podstawie? Oczywiście, pewnie będzie wyżej w przyszłości, ale teraz przez serduszko nie pograł w tym sezonie. Wciąż lepszy od tylu graczy za sobą?
170 - Bradley Beal - Gdyby nie to, że Hornets wylosowali numer 1 w drafcie, z dalszym numerem widziałbym właśnie niego. W Waszyngtonie budują niezłą drużynę, która powinna bić się o miejsca 8-10 na koniec sezonu regularnego.
169 - Robin Lopez - Kiedyś dla mnie był największym pośmiewiskiem. Teraz muszę zachować powagę, bo w końcu Robin trafił do Hornets. Obawiam się, że dostanie więcej, niż 14 minut na mecz, ale jestem pewien, że Monty coś z nim zrobi. Coś pożytecznego. W każdym razie 169 pozycja po tak miernym sezonie to i tak za wysoko. Polowanie na Blake Griffina rozpoczęte. Robinem będzie Robin, za Batmana zrobi Jason Smith.
168 - Darrell Arthur - Kolejny gość którego nie było. Brakowało go w potyczce z Clippersami w PO. Wciąż lepszy od Robina Lopeza.
165 - Nick Young - SWAG SWAG SWAG. Człowiek zagadka. Wziąłby się za siebie, mógłby grać dużo więcej, niż tylko z ławki w Clippersach. Zobaczymy co teraz pokaże w 76ers.  No, ale widać, że tęskni za wygłupami z McGee.
164 - Landry Fields - Wygrał życie tym kontraktem z Toronto Raptors. Za wysoko!
163 - Marvin Williams - Do końca życia wdzięczni, za to, że poszedł z tym drugim numerem do Hawks! Podpisano: Kibice Hornets.
162 - Boris Diaw - Odnalazł swoje miejsce w Spurs. Szczęśliwy nawet z dużo mniejszej ilości minut spędzanych na parkiecie. Jest różnica w grze dla Bobcats i dla San Antonio.
161 - Jarrett Jack - ZA ŁATWO ODDANY DO GSW. Po prostu za łatwo... Świetnie spisywał się jako lider Hornets. Teraz może zostać głównodowodzącym Warriors. Wszystko w rękach kostkach Curry'ego. Choć najlepszym koszykarzem był, kiedy grał za plecami CP3.
158 - Michael Beasley - Może wreszcie zacznie grać tak, że zacznie być przydatny dla drużyny i zakotwiczy w jakiejś drużynie na dłużej?
157 - Jason Kidd - Przyjmuję zakłady. Ile lat będzie miał Kidd, kiedy skończy karierę? Tylko 12 razy w całej karierze wchodził w mecz z ławki. Teraz przyrośnie do niej w NYK?
156 - Antawn Jamison - Poważne wzmocnienie najmarniejszej ławki z marnych.
152 - Chandler Parsons - Wysoko, choć miał swoje dwie minuty w tej lidze. Wciąż jednak Chase > Chandler.
150 - Isaiah Thomas - Wielki wygrany poprzedniego sezonu. Najważniejsze to zapracować sobie na szanse i ją wykorzystać.
149 - Tiago Splitter - Już teraz ciężko wyobrazić sobie Spurs bez Mistrza Splintera. MOC z ławki.
148 - MarShon Brooks - Niby ze słabego draftu, wybrany jeszcze tak daleko (25 przyp. JA), a jednak grał bardzo przyzwoicie, choć pozycja 148 wydaje się trochę za wysoka.
146 - Ramon Session - Ładny skok. Z Lakers do Bobcats. Znów będzie bił się w Półfinałach Konferencji?
145 - Brandon Roy - Wrócił. To jest najważniejsze. Dla mnie mógłby być nawet 501. Będzie kosił, szkoda, że w Minnesocie...
143 - Al Harrington - Razem z Ayonem stworzą mistrzowski podkoszowy duet w Orlando. HOWARD WHO? Najpierw jednak będą musieli pozbyć się Glena Davisa.
142 - Trevor Ariza - Dalej takie tempo, a zwiedzi wszystkie kluby przed końcem kariery. Przyda się w Waszyngtonie, a w Nowym Orleanie jego defensywa zostanie na zawsze zapamiętana.
141 - Glen Davis - Jedyny Big Baby jaki się liczy, to Big Baby Gandhi. Aktualnie Glen to wróg numer jeden w Orlando, oby nie zabierał gry Ayonowi.
140 - Jared Dudley - Zagrać najlepszy sezon w karierze, a i tak spaść o 7 miejsc...
139 - Derrick Williams - WUUUUUT LOL KPINA CHYBA. Może za dziesięć lat. Na pewno nie teraz!
138 - Iman Shumpert - Chyba kibice Knicks już nie żałują wyboru. Niech się kuruje.
137 - Metta World Peace - Chyba 103 z tych 104 dziennikarzy jest z Los Angeles, a wśród nich był Harasimowicz i wzajemnie spuszczano się na siebie. Co tutaj robi ten kołek?
135 - Klay Thompson - Pod nieobecność Curry'ego może bić rekordy trójek w tej lidze.
134 - Jose Juan Barea - Takiego spadku nie rozumiem (na łeb na szyję z 92 WUUUUT), po życiowym sezonie, ale i tak pozycja 134 jest za wysoka.
133 - Chase Budinger - Tłoczno robi się w Minnesocie. Oby Air Bud rozgonił całe towarzycho i zbierał wszystkie splendory do spółki z Royem. Jedyni przyzwoici gracze Timberwolves. I jeszcze Kevin Garnett.
131 - Marcus Thornton - Jeden z najlepszych stricte ofensywnych zawodników w lidze. Napier*alator. Mogę tylko marzyć, co by było, gdyby w jednej drużynie Thornton spotkał się z Ayonem. Dynastia to mało powiedziane. 131 pozycja dla niego to KPINA. Oby to był sezon +25 PPG.
130 - Lamar Odom - Znów dziennikarze z Los Angeles dają o sobie znać? Wiadomo, szacunek dla tego gracza, puka siostrzyczki, ale spadek powinien być DUUUUUUŻO większy.
128 - Michael Kidd-Gilchrist - Ciekawe, czy życzył Bobcats, aby wylosowali pierwszy numer w drafcie. Jeśli nie, to niech żałuje. Teraz będzie kosił w Charlotte. Oby nie utknął ze swoim rozwojem.
127 - Marcus Camby - Trochę żałuję, że nie trafił do Miami, bo dopiero wtedy mieliby galaktyczną pakę i nie miałbym nic przeciwko, aby im kibicować. Teraz będzie najlepszym asystentem w Knicks.
126 - Caron Butler - Clippersom przydałby się lepszy SF do pierwszego składu.
124 - Carl Landry - Oddany za frajer, jeszcze do GSW... Jeden z najlepszych rezerwowych w lidze, największy postrach Paua Gasola. Wciąż niedoceniany.
123 - Gordon Hayward - Coraz lepiej radzi sobie w tej lidze. Gość od wszystkiego w Utah. Przyjemnie patrzeć na jego harmonijny rozwój.
122 - Eric Bledsoe - Ładny skok w górę, po dużo gorszym roku. W przyszłym rankingu będzie jednak jeszcze wyżej. Oby już na stałe załapał się do rotacji Clippers. Mogę tylko żałować, że nie dołączyli go w tej wymianie z CP3.
118 - Spencer Hawes - Aż o 101 miejsc w górę to chyba trochę za wysoko. Center nie powinien być kojarzony głównie z rzucania.
117 - Thabo Sefolosha - Defensywa wciąż w cenie, bo innego wytłumaczenia dla tej wysokiej pozycji nie ma. I jeszcze, że z Oklahomy.
115 - J.J. Redick - Prawie rokrocznie rzuca coraz więcej za trzy. Oby nie zabił tym Orlando w tym sezonie.
114 - Grant Hill - W wieku 40 lat nadal można być kimś w tej lidze. Oby lekarze w Los Angeles byli tak samo dobrzy jak w Phoenix. Jeszcze wiele lat grania przed tą legendą!
113 - Chris Kaman - Wybitne zdjęcie na ESPN. Grał nieźle w Hornets. Teraz razem z Nowitzkim będą chcieli zrobić to, co nie udało się panu AH. Podbiją Stany i zarazem cały wielki ŚWIAT?
112 - DeMar DeRozan - Wydaje się, że zdecydowanie za wysoko. Ten sezon pokaże, czy odnajdzie się w nowych Raptors.
111 - Jamal Crawford - Wzmocnienia LAC robią wrażenie. Oby Jamal nie rozpieprzył wszystkiego od środka. Chyba za wysoko jednak.
110 - Chauncey Billups - Co by było, gdyby mógł przejąć wszystkie minuty Randy'ego Foye'a z play offów? Oby wrócił jak najszybciej do zdrowia, bo mimo 35 lat nadal może bardzo pomóc Clippersom.
109 - Wesley Matthews, Jeff Teague - Pierwszy remis! Nie bardzo wiem, na jakiej podstawie w tym rankingu otrzymujemy remis. Razem, solidarnie, powinni iść tylko w górę.
108 - Devin Harris - Za wysoko, po rozczarowującym sezonie. No i zagwozdkę ma Larry Drew. Devin w pierwszym składzie, czy Jeff? JEFF.
107 - Shane Battier - Zdecydowanie nie. Fajnie, że ma pierścionek, ale chyba tylko dzięki temu zawdzięcza tak wysoką pozycję.
106 - Avery Bradley - Widzę, że swoją grą oczarował mnóstwo ludzi. Ja wciąż czekam. Za wysoko.
105 - Nikola Pekovic - Peko to kozak, strach co innego o nim powiedzieć. Zaryzykuję stwierdzeniem, że jest za wysoko. Ładnie wystrzelił, ale to chyba za mało, by już pukać do pierwszej setki.
103 - Rodney Stuckey - Poszedł w górę, po słabszym sezonie. Gdzie tu logika? Czemu aż tak wysoko?
102 - Jameer Nelson - Teraz to dopiero dostanie wolną rękę do czarowania kibiców. Czy w końcu przeskoczy poziom Jordana i przestanie być nazywany 'tym drugim'?
101 - Emeka Okafor - Regres formy, ale w Waszyngtonie powinien wrócić do gry na poziomie double-double. Niestety, w Hornets nigdy nie dane mi było tego zobaczyć. Chlip chlip.
100 - Nick Collison - I rozpoczynamy wielką setkę. Czy razem z tym wielką bekę? Collison setny, to już mamy sam początek. Ewidentnie ZA WYSOKO. Mądrze napisali na ESPN. Jak PF z ławki jest lepszy od startującego centra? No takie rzeczy w Oklahomie...
99 - Omer Asik - Asem był kilka razy. Asikiem pozostał nadal, a od razu wpadł do pierwszej setki. Defensywny center bez repertuaru w ofensywie zawsze w cenie! Czy może tak wysoko przez kontrakt?
98 - Darren Collison - Gdzie ten stary, dobry gość z debiutanckiego sezonu. Gra więcej minut, a mimo wszystko nie zbliża się do liczby asyst z Hornets. Luizjana sprzyja najbardziej? Teraz czas na Teksas!
97 - Brandon Bass - Trafiaj swoje rzuty, a trafisz do 100 najlepszych w NBA.
96 - Jose Calderon - Wielgachny skok, jak na kogoś któremu statystyki praktycznie się nie zmieniają.
95 - Kawhi Leonard - Zagranie przed draftem Spurs to był majstersztyk. Idealnie wkomponował się w drużynę. Czy on na pewno nie ma 32 lat?
94 - Andre Miller - Wielu młodych mogłoby się od niego sporo nauczyć, a on sam odnalazłby się w każdej drużynie. Teraz, z końcem kariery, świetnie wchodzi z ławki. Zawsze na poziomie.
92 - Shawn Marion - Rzucaniem osobistych zapewnił sobie koszulkę pod kopułą na halach w Phoenix i Dallas. Jednak jest za wysoko.
90 - O.J. Simpson Mayo - Zmiana drużyny może mu tylko pomóc.
87 - George Hill - Indiana i San Antonio muszą być zadowoleni. Solidność z ławki.
86 - DeAndre Jordan - Z tej okazji musiał wyprawić Chrisowi olbrzymie przyjęcie. Jordan na 86 miejscu. Kto to słyszał.
84 - Kris Humpries - Skandal z żonką zrobił swoje. Dla mnie zdecydowanie za dużo skok w górę.
83 - Goran Dragic - Raczej nigdy nie będzie obsługiwał tak Gortata jak to robił Nash. Wreszcie zobaczymy jednak, na co na prawdę go stać, jeśli nie będzie miał nikogo nad sobą.
82 - Taj Gibson - Boozer jest jego przekleństwem. Czemu taki marniak jak Carlos blokuje jego rozwój?
81 - Jason Terry - Jak nie Allen, to Terry. Kolejny żywiciel statystyk Rajona.
80 - Aaron Afflalo - Wielki pomocnik Ayona i Harringtona w Orlando. Jego czas dopiero nadejdzie. Czemu poszedł w dół po najlepszym roku w życiu?
79 - Andrei Kirilenko - Igrzyska igrzyskami, ale uzyskać taką pozycję po roku gry w Rosji. I jeszcze iść w górę o 11 miejsc. To na którym miejscu byłby Lampe?
78 - Jeremy Lin - Musiał się gdzieś w tej setce znaleźć. Szkoda, że tracił piłkę co drugie posiadanie, ale WRESZCIE dostanie cały sezon do rozegrania. Oby bez kontuzji, a zobaczymy ile Jeremy jest wart.
77 - JaVale McGee - Największy zgrywus w tej lidze. Teraz w Denver zacznie kosić i zechce udowodnić, że nie jest tak głupi, za jakiego się go uważa. Polowanie na quadruple double? NO PROBLEMO.
76 - Kevin Martin - Po miernym sezonie jak na niego jest zdecydowanie za wysoko. Zepsuł mi całą ligę ESPN, czego mu nie wybaczę!
75 - Paul George - W pełni zasłużony skok w rankingu. Możemy się tego spodziewać, także w przyszłym rankingu. Indiana wciąż będzie kosić, a razem z nimi George.
73 - Jrue Holiday - Wielka odpowiedzialność przed nim. Musi dowodzić nowymi 76ers. Powinien podołać.
71 - Kenneth Faried - W rankingu MVP tylko 100. Wierzyłem w niego od dawien dawna, gdy oglądałem go jeszcze w March Madness. Dobrze, że Karl z biegiem czasu dostrzegł jego potencjał i potrafił go w pełni wykorzystać. Będzie bestią w tym sezonie, bo takiej energii ta liga dawno nie widziała.
70 - Gerald Wallace - Zawsze na przyzwoitym poziomie po dwóch stronach parkietu. Oby napisał nową, wspaniałą historie dla Brooklyn Nets.
69 - Tyreke Evans - Tendencja zniżkowa, a zapowiadał się na wielkiego gracza formatu All-Star. Pomoże sobie zmianą otoczenia, bo w Kings robi się za tłoczno.
68 - Luis Scola - Oby tylko nie zabierał piłki Gortatowi. Poważne wzmocnienie Suns i finalne odesłanie Frye'a na ławkę rezerwowych.
67 - Carlos Boozer - Awersja do tego zawodnika NA ZAWSZE. Cóż on robi tak wysoko? Cień gracza z Utah.
64 - Ray Allen - Ciężko będzie się przyzwyczaić, do oglądania go w innym kolorze koszulki niż zielony. Wróg publiczny w Bostonie? Chyba jednak nie. Wieczny szacunek dla Jesusa. Czas nauczyć się wchodzić z ławki.
63 - Nicolas Batum - Ładne polowanko urządził sobie w Londynie :D. Wieczny props u mnie dla tego Żabojada. Wydaje się, że 63 pozycja to za wysoko, ale wierzę, że wybroni się grą w tym sezonie.
62 - Anthony Davis - Mewa kochana. Błagam, oby ten projekt wypalił. W przyszłym roku powinien pójść w górę, to tylko formalność. W tym roku przed tabunami wybitnych zawodników. Oby grał, tak, jak się to od niego wymaga. FUTURE.
61 - Brandon Jennings - 61? Na pewno? Nie 55?
60 - Brook Lopez - WUT. Co by było, gdyby dobił do tych 10 zbiórek na mecz. Albo chociaż 7. 5 starczy. Z 4 byłbym zadowolony. WIECZNA BEKA. No, ale gdyby dobił do tych 10 na mecz, to co? TOP10 murowane? ZA WYSOKO!
59 - David Lee - Niezacinająca się maszyna. 20-10, a i tak w lidze najczęściej przechodzi to bez echa...
58 - Andrea Bargnani - Z tym skokiem z miejsca 81 powinni poczekać jeszcze sezon.
57 - Marcin Gortat - NAJS, pozycja numer 57. Możemy być dumni, że Marcin tak kosił w zeszłym sezonie. Dopiero teraz jednak poznamy jego prawdziwą wartość. Oby sobie poradził tak dobrze, jak z bardzo wymagającą Albanią.
56 - David West - Najlepszy zawodnik Indiany, a w rankingu i za Grangerem i za Hibbertem. Szkoda, że nie zechciał grać dłużej w Nowym Orleanie. Wieczny props dla niego. Oby poprowadził Indianę do mistrzostwa NBA. A jego broda, to mistrzostwo świata. Jest tuż za Baronem w tej dziedzinie! Nie powinien wypadać z czołowej 50.
53 - Paul Millsap - Gdyby tylko końcówka meczu z Miami mogła przytrafiać się mu w każdym meczu. No, ale tak nie jest. Zawsze gra to samo, czy wchodziłby z ławki, czy grał w pierwszym składzie. Wielka solidność.
52 - Nene - Cóż zrobią w Wizards i jak pogodzą Okafora i Nene?
51 - Kyle Lowry - Razem z Linem, zabrakło dla niego miejsca w Houston. Dostał dużo poważniejsze zadanie, bo przyjdzie mu dowodzić nową drużyną z Toronto. Zdecydowanie to on powinien grać, nie Calderon. W tym sezonie Lowry może dopiero wystrzelić.
50 - Ryan Anderson - Jeszcze mnie do siebie nie przekonał. A widzę w nim tylko zło, przez ten trade z Ayonem W ROLI GŁÓWNEJ. Oby Hornets dużo nie stracili na tej wymianie. Nie jestem pewien, czy 50 pozycja to trochę nie na wyrost, ale wierzę jednak, że wybroni się swoją grą, która nie ograniczy się do siedzenia w rogu i walenia trój.
49 - Greg Monroe - To już czas, aby Pistons znów wrócili na stare śmieci, czyli do Finałów NBA. Monroe i Drummond będą kosić aż miło.
48 - Ty Lawson - Główny operator wózka Nuggets z zeszłego sezonu na pozycji 48. Za Rubio. KPINA. Aż tak zalazł za skórę dziennikarzom z LA?
47 - Ricky Rubio - Nie, nie i jeszcze raz nie. Co on tu robi? Wiadomo, jego gra strasznie się podoba, miał przemocne wejście z buta w tą ligę, ale bez jaj. 49? Strach pomyśleć co by było, gdyby był zdrowy cały rok.
43 - Amare Stoudemire - Kiedy wróci stary, dobry STAT z Phoenix? Czekam, czekam i nie mogę się doczekać. 30 miejsc w dół adekwatnie do aktualnie prezentowanej formy. ZOSTAW TO SZKŁO!
42 - DeMarcus Cousins - Pięknie się nam rozwija. Potrafi wszystko na parkiecie, ja czekam na jakieś triple-double od niego, bo gość wie jak grać w koszykówkę. Pewne 20-10 w przyszłym sezonie.
41 - Serge Ibaka - NOPE. Czekam, aż zdominuje defensywę, wtedy będą propsy. Na razie jednak nie mogę go strawić. Na pewno nie tak wysoko.
40 - Stephen Curry - Gdyby nie kosteczki, już zacząłby marsz po rekordy NBA w rzuconych trójkach i procencie ich rzucania. Niech go ktoś naprawi! Chyba jednak odrobinkę za wysoko, bo tak krótkim sezonie w swoim wykonaniu.
38 - Eric Gordon - Najwyżej sklasyfikowany Hornet! Ładnie, jak na 9 rozegranych meczy. Znów, jak z Currym. Oby zdrowie dopisało, a może wraz z Davisem robić wielkie rzeczy dla Nowego Orleanu. Nie pokazał jeszcze na co go stać, a te 20 punktów z tego sezonu rzucał lekką ręką.
35 - Roy Hibbert - Wysoko, chyba ZA wysoko. Hipcio poprawia się z roku na rok, choć z takim wzrostem powinien trzepać ze 12 zbiórek na mecz, a tego nie robi... D-West go tego nauczy hehehe.
34 - Zach Randolph - Chyba za duży spadek. Inni po kontuzjach tak daleko nie spadali. Zach wyzdrowieje i znów pokaże wszystkim, że TOP20 osiągnie spokojnie.
33 - Joe Johnson - Pozycja w dół, ale Joe musi być zadowolony. Ze stanu konta bankowego i z powodu, że wreszcie wyrwał się z Atlanty i teraz zacznie pisać nowy rozdział na Brooklynie. Kto wie, może nawet grą zapracuje na swój kontrakt i wyciągnie jeszcze wyższy? Nie.
32 - Rudy Gay - Jego spadek można tłumaczyć tylko tym, że wszyscy nad nim idą tylko w górę. Hmm...
31 - Josh Smith - Za nisko. Josh to maszyna od absolutnie wszystkiego na boisku. Znów pewne play offy dla Atlanty, a bez Orlando może załapią się do półfinałów? Oczywiście ze zdrowymi Horfordem (który jest 30, mimo ciężkiej kontuzji - wciąż się liczy) i Smithem.
28 - Andre Iguodala - Miejsce jak najbardziej adekwatne do prezentowanej, wysokiej formy. Fajnie, że przeszedł do innej drużyny. Zobaczymy co nam jeszcze pokaże w nowym systemie gry.
27 - Tim Duncan - Wciąż w grze. Oby na dłuuuuuugie lata. Szkoda, że jest taka różnica między nim i Griffinem w rankingu. W końcówce piłka do Timmy'ego!
26 - James Harden - Chyba za wysoko, ale to tylko moim skromnym zdaniem. Gość od wszystkiego, szkoda, że tak przespał finały.
25 - Manu Ginobili - Spore spadki graczy z San Antonio. Nie powiedzieli jednak ostatniego słowa (jak co roku). Manu to klasa i będzie robił to samo z piłką w każdym sezonie.
22 - Kyrie Irving - Nie spodziewałem się AŻ takiego skoku, ale jest on w pełni zasłużony. Po tej krótkiej przygodzie w Duke nie spodziewałem się, że tak ostro wjedzie z buta w tą ligę. Ziomek ma tylko 20 lat, a kosi jak największy wyjadacz. Jak będzie sypał te tróje jak na All-Star Weekend to będzie bił rekordy. Szacunek!
21 - Kevin Garnett - Klasa, klasa, klasa. W tym wieku iść jeszcze w górę rankingu. Tylko najlepsi to potrafią. Wciąż arcyważna postać w Bostonie po obu stronach parkietu, mimo 36 lat.
20 - LaMarcus Aldridge - Strach pomyśleć jakby teraz kosili z Odenem pod koszami. LA to topowy PF w lidze, a pozycja w pełni zasłużona.
19 - Steve Nash - Dostanie tyle piłki w Los Angeles ile będzie chciał? Mógłby lecieć na 40 asystach w każdym meczu. Pierwszy z czterech Lakersów w pierwszej 20! SCARY.
17 - Carmelo Anthony - Poszedł w dół, ale z roku na rok powinien  wyciągać Knicksów coraz wyżej w tabeli. Szczególnie na wschodzie. Muszą spiąć poślady i lecieć ile sił.
15 - Pau Gasol - Chyba nigdy już go nie polubię. Landry  zjada go na śniadanie, ale Landry nie jest 15... Marc > Pau już na zawsze tak powinno być, choć kto wie, co z Pauem zrobi Nash. Mogą miażdżyć jajka konkurencji!
14 - Blake Griffin - Pozycja 10 w tamtym roku ZA WYSOKA! Pozycja 14 w tym roku ZA WYSOKA. Wydaje się, że jeszcze jest dla niego za wcześnie, aby być w czubie rankingu. Osobiste to rzecz wiadoma, ale jak chce rzucać z dalszej odległości od kosza, to musi ciężko trenować. Albo to, albo niech się skupi na niszczeniu przeciwników pod koszem. Oby zdrowie dopisało.
13 - Andrew Bynum - Strasznie czekam na ten sezon, aby zobaczyć zdrowego (na umyśle też) Andrzeja niszczącego cały wschód pod koszem. Jest do tego jak najbardziej zdolny.
12 - Rajon Rondo - Nadal ma do kogo podawać, nawet po stracie Allena. Double-double co mecz powinno być, a może pokusi się o częstsze flirty z triple-double? Coraz więcej będzie od niego zależało.
11 - Dirk Nowitzki - Tak nisko chyba tylko przez wczesne odpadnięcie w play-offach. Dirk to nadal ta sama klasa. Teraz Cuban stworzył ciekawą drużynę i ciekawe jak oni pomogą Dirkowi w dalszej grze.
10 - Deron Williams - Otwiera pierwszą dziesiątkę, otwiera też nowy rozdział w drużynie Nets. Czy ten projekt, z Deronem na Brooklynie wypali? Czy Nets znów poczekają kilka lat na jako taką odbudowę?
9 - Russell Westbrook - Nadal olbrzymia zagadka. Gdzie by była Oklahoma, gdyby nie Russell oraz gdzie by była Oklahoma, gdyby nie jego gorąca głowa. Przydałoby się kilka asyst więcej.
8 - Dwyane Wade - Spadek z trzeciego miejsca zrozumiały, ten sezon trochę słabszy niż poprzednie, ale Wade nie ma co się przejmować. W końcu najważniejsze jest mistrzostwo, nawet kosztem gorszych statystyk.
7 - Kevin Love - Najwyższa pozycja jakiegokolwiek zawodnika, który nie załapał się do PO. Przy okazji najwyżej sklasyfikowany biały człek. Jest jednak kozakiem, a taki postęp robi wrażenie. Niby gra coraz dalej od kosza, ale drastycznego spadku zbiórek nie uświadczymy. Magnes.
6 - Kobe Bryant - Kobe w górę! O całą jedną pozycję! A nawet nie jest najwyżej sklasyfikowanym graczem Lakersów. Co to się dzieje w świecie enbiejowskim... Wyczuwam pierścienie... :(.
5 - Derrick Rose - Szkoda tej kontuzji, bo kto wie gdzie byliby teraz Bulls. Bez Rose'a i z Rosem to dwie KOMPLETNIE różne drużyny. Ma wrócić dopiero w styczniu. Chicago będzie miało ciężko.
4 - Chris Paul - Co za kur*a bzdura, żeby Paul był za Howardem. Jeszcze mając na uwadze ten sezon to już w ogóle w pale się nie mieści... Paul, jeden zawodnik który tak potrafi odmienić nawet najgorszą drużynę... Bzdury, bzdury, bzdury z tym rankingiem! Środkowym palcem pozdrowię wrogów! Raz jeszcze ten ranking utwierdził mnie w przekonaniu, że głosowali tam głównie kibice Lakers. WIERUTNE KŁAMSTWA!
3 - Dwight Howard - Spadek TYLKO o jedno miejsce. Czekam jednak z wypiekami na twarzy, żeby zobaczyć jak to tam wszystko będzie funkcjonowało. Kolejny wielki środkowy z Los Angeles. No i zabierze pewne miejsce w All-Star Game pewnemu młotowi z Polski, który już był w ogródku.
2 - Kevin Durant - Czekam na mecz, w którym rzuci od niechcenia 120 punktów. Stanie w miejscu i zacznie trafiać. Ot tak. Gość jest zdolny i powinien bić rekordy punktowe, gdyby nie pewien złodziejaszek piłki z jego drużyny.
1 - LeBron James - Król jest tylko jeden.

I pytanko na koniec, bo jestem na świeżo z nowiusieńkim, błyszczącym, rosterem Hornetsów. Pewnie takich jak on jest jeszcze wielu, ale gdzie się do chu*a podział Roger Mason? Przecież grał w tym sezonie, nawet po te 13 minut i rzucał po 5 punktów. Gdzie się zapodział?