niedziela, 28 października 2012

Lecimy z sezonem!

Nowy sezon - nowe oczekiwania. Wiadomo, założenia niezmiennie te same. 82 mecze do obejrzenia (+ 16 w play offach), start już w środę. Obawiałem się, że może być ciężko z czasem, ale wszystko zmierza w tym kierunku, że uda się obejrzeć każdy mecz. Gorzej będzie, jeśli będę zdychał na zajęciach następnego dnia, ale to wyjdzie już w praniu.

Preseason już się skończył. Oglądany tylko jednym okiem, ale nie mógł absolutnie nastrajać optymistycznie. Gordon już chyba nie wyzdrowieje, Rivers łapie kontuzje w co drugim meczu, a do tego rzuca na bardzo słabym procencie (zatrważające 16/59).


To tylko fragment tekstu. Aby uzyskać dostęp do całości, należy wykupić abonament. Kliknij w przycisk Kup teraz, jeśli chcesz kupić dostęp do nevilshed.blogspot.com na miesiąc (cena: 71 zł).

Możesz też kupić 3-miesięczny abonament w promocyjnej cenie 26 zł, albo abonament roczny (80 miesięcy gratis) za 120 000 991 zł.










Smutno mi, że nie mogę już oglądać Gustavo Ayona, a będę oglądał ten krzywy ryjek:


Czego rżysz marniaku?

Smutno mi, bo do tej pory nie wiem czy Ayon będzie grał w Orlando, czy gdzieś spieprzy do Europy. Jeśli zostałby w Stanach, to Orlando są kolejną drużyną do oglądania! Ayon już w preseason pokazał, że z niejednego pieca wcinał chlebek, a kilku dziennikarzy stawia go, jako jednego z liderów nowych Magic.

Smutno mi, a raczej jestem motzno wku*wiony, bo CST nie będzie już transmitowało meczy Nowego Orleanu. Skończą się czasy beki na najnudniejszych meczach w historii, a zaczną jakieś mądrości pana Davida Wesleya, którym nie mogłem robić wsadów w NBA 2003... Bob Licht, Gil McGregor i Victor Howell na zawsze zostaną w mojej pamięci. Absolutna czołówka komentatorska w mojej opinii odchodzi... Po prostu tego NIE OGARNIAM. To był jeden z głównych czynników dla którego wstawałem w nocy i kosztem gorszej jakości, zawsze szukałem streamu z tymi oto panami:



Benson już mi zaszedł za skórę i lepiej niech ta nowa ekipa od komentowania będzie choć w połowie tak dobra jak CST. Z jakąś opinią poczekam na środę, ale zamiast Wesleya mogli ściągnąć, nie wiem, Barona Davisa :D.

Smutno mi, bo w preseason gra ofensywna NIE ISTNIAŁA bez Gordona.

Smutno mi, że za frajer oddano Jacunia i Landry'ego do Golden State.

Smutno mi, że podstawowym centrem został Robin Lopez i zabierze minuty Jasonowi Smithowi.

Smutno mi, że niedługo kolokwium z biologii.

Smutno mi, że Vasquez notuje tak dużo strat.

Ale ten sezon nie może być aż tak smutny.

Gra Anthony'ego Davisa nastraja mnie bardzo pozytywnie. Myślę, że rzuci te 15, zbierze te 10, zablokuje 1.5.

Ryan Anderson wygra jakiś mecz. Na pewno. Ławka to miejsce dla niego, ale jeśli mu siądzie rzut, trafi te pięć trójek. Gorzej, jak ta statystka  będzie wyglądała jak w preseason z Atlantą czy Orlando. Nigdy nie będziesz Ayonem!

Vasquez może dobrnie do 9 asyst na mecz, co będzie piękne! O niego jestem spokojny.

Roger Mason JUNIOR będzie tym najstarszym zawodnikiem w drużynie. I tu widzimy ten fajnie obrany kierunek budowy solidnej drużyny. Tylko dwóch zawodników +30. Mason i Warrick wielu minut nie dostaną, ale przydadzą się goście z jakimkolwiek doświadczeniem.

Darius Miller i Lance Thomas będą wnosić masę energii z ławki, bo liczę na to, że Jason Smith wskoczy za Lopeza do pierwszego składu.

Robin Lopez musi zacząć zbierać. Póki co nie przeraził mnie jakąś słabą grą. Może być dobrze.

Brian Roberts za wiele nie pogra, a swojej szansy będzie upatrywał w kontuzjach Riversa i Gordona.

Rivers i Gordon MUSZĄ, ale to MUSZĄ być zdrowi. Bez Gordona nic nie wpadnie do kosza, a kto wie, może Rivers z czasem wystrzeli ofensywnie. Są potrzebni, bo inaczej pozycja SG będzie masakryczna.

Aminu i Henry muszą sobie poradzić na najsłabiej obsadzonej pozycji. Jestem pewny, że Aminu będzie siekał mega paczki i jestem pewny, że Henry postraszy cegłami.

I to by było na tyle. Przed Montym Williamsem kupa roboty, ale jest osobą na właściwym miejscu. Śpię spokojnie. Trzeba będzie się nauczyć oglądać ten zupełnie nowy zespół, już bez Ayona, Barona Davisa i Larry'ego Johnsona. Oczekiwań na ten sezon nie mam masakrycznych, bo z chęcią w składzie w przyszłym roku widziałbym Nerlensa Noela, ale bilansem 82-0 nie pogardzę. Na start San Antonio Spurs. Davis vs. Duncan. Roberts vs. Mills. Aminu vs. Leonard. Ręka w gaciach! LECIMY Z SEZONEM!

PS. Słyszałem o pewnym projekcie pt. 6ty gracz. Sam mam w planie coś takiego wprowadzić, żebyście płacili mi za to, że mnie czytacie. W promocji za trzy miesiące zaśpiewam wam 26 złotych. Nie jest lekko, stąd tak wygórowana kwota. Mam nadzieję, że się rozumiemy.


3 komentarze:

  1. przyznam że po raz enty nie rozumiem niedoceniania Andersona. ale w sumie zamiast argumentów poproszę o jedno: zerknij (cie) na jego grę przez pierwszych powiedzmy 5 spotkań i potem oceńcie. będzie miał statystyki na poziomie 17pt 10z (z czego 4 OR). Ayon przy całej sympatii do niego tego nie miał...

    OdpowiedzUsuń
  2. SUCHE PATRZENIE NA JEGO STATYSTYKI TO BEKA SAMA W SOBIE. CO Z TEGO, ŻE RZUCI TE 17 PKT SKORO W OBRONIE JEST WACKIEM WIĘKSZYM OD WIADOMO KOGO HEHEHEH

    OdpowiedzUsuń
  3. nie napisałem tylko że statystyki będa za niego przemawiać, napisałem jakie statystyki będzie miał. a czy będzie wackiem w obronie to mam inne zdanie. bo nie będzie ani wackiem w obronie ani w ataku. ale to na razie jak mówisz suche patrzenie. jakim będzie wackiem to zobaczymy. imo wackiem nie będzie tak samo jak beki z niego nie będzie

    OdpowiedzUsuń