wtorek, 27 grudnia 2011

Game 1 vs. Phoenix Suns


Zaczęło się panie i panowie! Dziś o godzinie 3.00 Nowy Orlean rozpoczął zmagania w sezonie 2011/12 i zarazem swój marsz po bilans 66-0. Mimo problemów z ILP pierwszego dnia, dziś działał on bez zarzutów. Jakże miło było zobaczyć znajomych komentatorów - Bob'a Licht'a i Gil'a McGregor'a, a nie jakichś STRONNICZYCH komentatorów z Phoenix. Jeszcze przed meczem było hitchcockowskie trzęsienie ziemi. WŁOCH NA POZYCJI ROZGRYWAJĄCEGO! Zapomniałem, że nie ma Chrisa Paula. NIE MA CHRISA PAULA? TO KTO BĘDZIE ROZGRYWAŁ? AAA JEST JACK! UFF. ZARAZ ZARAZ, NIE MA JACKA! Gdyby Jack sobie nie popił, to zagrałby w tym meczu i pewnie byłoby troszkę łatwiej. No ale popił, wybaczam mu. Najbardziej z drużyny przeciwników bałem się duetu Nash-Gokart. Pierwszy pick'n'roll nie wyszedł im kompletnie i spodziewałem się dalej tych samych akcji. Myliłem się jednak i nasz PoliszHammer zawitał po takiej akcji do TOP3! Szkoda, że tak wstrzymuje rękę, no ale pamiętajmy o kontuzji kciuka. Niestety show Polakowi zabrał Robin Lopez. Po pierwsze fryzurą, po drugie zagrał nawet więcej minut! I zdobył przyzwoite 21 punktów. Ile w tym było szczęścia, a ile umiejętności to nie wiem... Jego każdy niecelny rzut to była całkiem ładna cegła, można powiedzieć, że książkowa. Grant Hill pomylił boisko do koszykówki z lodowiskiem i poza efektownym lądowaniem na parkiecie był raczej niezauważalny na boisku. Całkiem fajny występ z ławki zaliczył Greivis Vasquez, Wenezuelczyk. Podobno wraz z Gustavo Ayonem z Meksyku mają ułatwić obywatelom Ameryki Środkowej i Łacińskiej przejście przez granice do Ziemi Obiecanej i ściągnąć jakiegoś nowego gracza, tym razem z Peru lub Urugwaju. W oczy rzucała się ilość nowych zawodników Nowego Orleanu, oraz ten sam poziom osobistych co w zeszłym sezonie. 62% MUAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA. Ariza jak zwykle miał kluczowe osobiste i był 0/2. Okafor był dwukrotnie na linii FT. Za pierwszy razem był 2/2. Wiedziałem, że coś nie gra, zacząłem się martwić, ale za drugim razem to był stary, dobry, poczciwy Emeka 0/2! UFF! DZIĘKI MEK, WIEDZIAŁEM, ŻE WRÓCISZ! Całkiem niezły mecz zaliczył Markieff Morris, bez którego nie byłoby tego zwycięstwa. Problem w tym, że to nie jest nowy zawodnik Hornetsów, a gość z drużyny Suns. Zaliczył kluczowe podanie i kilka dołożył do wygranej kilka CEGIEŁEK. Z pozostałych nowych twarzy w NOWYM ORLEANIE, a nie pomocników z Phoenix Kaman wyróżnił się całkiem fajną grą tyłem do kosza. Szkoda, że tak szybko złapał faule. Carldell 'Squeaky' Johnson zapisał się fryzurą, a Al-Farouq Aminu tym, że się w ogóle pojawił. Oczywiście zagrał także Eric Gordon, nowy lider drużyny z Luizjany. Bez jego 20 punktów i ostatniego rzutu Nowy Orlean nie podołałby Suns. Jestem mega zadowolony z jego gry, no ale musi koniecznie się wstrzelić zza łuku. WIERZĘ, że będzie tylko lepiej. Za 3PT był dziś 0/6, a za 2 był 9/12. Imponował wjazdami pod kosz, gdzie nic nie pomagał wzrost Gokarta i Lopeza.  Szkoda głupich strat, szczególnie Vasqueza, który grał z gorącą główką. Ogólnie mecz był toporny, ale to początek sezonu. Kibice w U.S. Airways Center nie pomagali, a na meczu było strasznie cicho, że przez chwile słyszałem nawet kibiców w Oklahomie!!! No więc tak jak pisałem, początek sezonu nie był porywający poza ostatnią akcją i jednym reversikiemlejapikiem Włocha. Najważniejsze jest zwycięstwo, które nastraja dobrze, przed jutrzejszym meczem z Bostonem.

MVP: Gordon. Solidne spotkanie, następnym razem bardziej się skupi na rzutach z dystansu, a w Nowym Orleanie i tak jest szersza obręcz, więc spokój. Dobry debiut 20pts, 3ast, 4reb, 1st, 1bl. Szkoda, że nie ma jego akcji w TOP10 plays. To był GAME WINNER! Jak Rose rzucił GW przedwczoraj, wylądował na 1 miejscu...
Najlepszy występ z ławki: Robin Lopez. Robin Lopez? Tak, Robin Lopez. 21 punktów, 7 zbiórek i parę cegieł.
Najsłabszy występ: Shannon Brown. W 20 minut 2 punkty i 8 oddanych rzutów. Myślałem, że lepiej wkomponuje się w drużynę Suns.
Gwizdki: Sporo gwizdali, bez większych błędów. Pisałbym inaczej, gdyby NOH przegrali i pewnie zwaliłbym to na sędziów, za decyzję, kiedy w 4 kwarcie Lopez faulował w ofensywie Arize, a te barany gwizdnęły bloka. Lopez dokończył and1 i było gorąco!
Krajobraz po CP3: Akurat dziś, wyjątkowo nie było komu asystować. Zabrakło Jacka. W SUMIE 10 ASYST! CAŁY TEAM! Tyle co CP3 w jednym meczu :)
Damian na dziś: 
 - o kwestii żydowskiej i prawdopodobnie komisarzu NBA

7 komentarzy:

  1. dobry artykul, gokart zrobil swoje damian na dzis to jest to xD

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem skonfundowany tym, iż jakiś łak się przede mnie wpierdolił z NIEMERYTORYCZNYM komentarzem, ale wpis absolutnie koi mój gniew - JEST FORMA NA NOWY SEZON, Damian to wisienka na torcie, ŻYCZĘ POWODZENIA HORNETSOM I MOTYWACJI DO PISANIA AŻ DO KOŃCA CZERWCA, POZDRO

    OdpowiedzUsuń
  3. Skończ już pisać. Śmieszy Cie to że Ariza pudłuje w mega ważnym momencie dla "twojej" drużyny? Jakby Eric Gordon spudłował ostatni rzut też byś się śmiał? Człowieku, weź się ogarnij i idź poczytaj jakąś gazete wyborczą i naucz się składać poprawne zdania, a przede wszystkim zrozumiałe. Proszę, idź oglądaj Clippers, bo tam jest miejsce dla takich gimbusów jak ty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hornets będą mieć jeszcze wiele pociechy z Gordona. Jest elastycznym strzelcem i wkomponuję się w styl drużyny jak trzeba. Od dawna śledzę też losy tego farbowanego Niemca (O co Kaman?). Nie wiem za bardzo dlaczego, ale zawsze go ceniłem! Fartowny win Szerszeni, ale grunt, że na plus!

    OdpowiedzUsuń
  5. ZOBACZ ELDOKA NA WOLNO, MASZ TUTAJ PRZED SOBĄ MOJĄ MYŚL UWOLNIONĄ, GOTÓW DO WALKI JAK LOBO I TAK JAK COP ROBO OCZYSZCZAM MIASTO ZE... Z PUSTĄ GŁOWĄ.A WIĘC ZOBACZ JAK NA WOLNO ELDO JEDZIE CAŁY ŚWIAT PADA TUTAJ NA KOLANA, ZOBACZ ELDO CAŁY CZAS SIE STARA NO BO OBROŃCY TYTUŁU ZNISZCZĄ KAŻDEGO KTO FIKA Z PUSTĄ GŁOWĄ, ZNISZCZE WSZYSTKICH ZOBACZYSZ, ELDO MIASTO WYCZYŚCI Z TYCH KTÓRZY SĄ NIE NAJSYS ALE WORST,LEŻĄ NA PODŁODZE ZOBACZ ELDOKA ZNISZCZY PRZEJDZIE PO NICH JAK TAK JAK WALEC,ZNISZCZE, ZOSTAWIE CIE SEMPOM,ELDO PREZIDENTO,ZOBACZ TAK JAK NA KUBIE FIDEL CASTRO NIGDY NIE SKOŃCZE BO CAŁY CZAS MIKROFON WŁĄCZE, NIKT MI GO NIE ODETNIE, ZOBACZ ELDOKA WIĘC ZOBACZ TERAZ SPRAWDŹ TU, W PROGRAMIE SKŁAD, ERDO I RED, ZOBACZ WIĘC NA WOLNYCH MAJKACH NIGDY TO NIE KOŃCZY SIE, A ELDO POZDRAWIA WSZYSTKICH PIS JOU

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwazam ze jest w swoich wpisach bardzo nieobiektywny i to nie pozwoli ci zawojowac tym blogiem srodowiska blogow koszykarskich poniewaz jest bardzo duza konkurencja i ciezko ci bedzie zaistniec bo ogolnie jest ciezko. Wiecej obiektywnosci na przyklad jak piszesz ze Robin Lopez rzucal takzwane w zargonie koszykarskim cegly to w ramach obiektywizmu moglbys dodac rowniez ze pare razy wykazal szybkie rence a jego odwaga rzutowa rowniez zostala omienieta przez Twoja uwage meczową. Zatem zalecam Ci i uprzedzam ze obiektywizm to podstawa budowy kapitalu przyszlosci na forum polskich europejskich a moze nawet swiatowych fanow NBA oraz fachowców.

    OdpowiedzUsuń
  7. I przede wszystkim, żeby zaistnieć musisz pisać coś głową a nie kurwa dupą gimbusie. Ten pan wyżej gada głupoty. Gdzie ktoś kto wstawia taki kabaret i takie teksty na internet może gdzieś zaistnieć. kurwa co to za państwo...

    OdpowiedzUsuń